Zespół Szkół Specjalnych w Lubiążu

56-100 Lubiąż

ul. A. Mickiewicza 1

tel. 71 389 72 14

  • Statystyki

    • Odwiedziło nas: 666554
    • Do końca roku: 230 dni
    • Do wakacji: 43 dni
  • Kalendarium

    Czwartek, 2025-05-15

    Imieniny: Dionizego, Nadziei

  • Kontakt

    TEL/FAX:  071 389 72 14
    dodatkowe telefony:
    tel. komórkowy do sekretariatu:  
    532 744 273
    tel. komórkowy do pedagoga:     532 656 675
    E- mail: zss.l@powiatwolowski.pl

WYWIAD Z GOŚCIEM SPECJALNYM  

XV EDYCJI KONKURSU POLSKIEJ PIOSENKI ZMIENIAJĄCEJ ŻYCIE JAKUBEM JURZYKIEM 

 ORGANIZOWAYM PRZEZ ZESPÓŁ SZKÓŁ SPECJALNYCH W LUBIĄŻU 

Jakub Jurzyk to polski wokalista i aktor dubbingowy. Nagrywa piosenki w gatunku pop, soul, rhytm and blues, funk. Użyczył głosu w wielu produkcjach Disneya, Netflixa i Amazona. W lutym 2023 roku wydał swój debiutancki album studyjny pt. Pierwszy.  

To jeden z tych artystów, których głos trudno pomylić z jakimkolwiek innym. Wrażliwość, emocje i niezwykła barwa sprawiły, że zyskał sympatię publiczności już podczas udziału w programie The Voice of Poland. Od tamtego czasu nieustannie rozwija swoją karierę – zarówno, jako solista, jak i wokalista współpracujący z największymi orkiestrami w kraju.  

W tym roku zaszczycił swoją obecnością jedyny w swoim rodzaju Konkurs Polskiej Piosenki Zmieniającej Życie w Lubiążu, podczas którego sprawował funkcję przewodniczącego jury oraz po części konkursowej, przed swoim występem, odpowiedział na pytania uczestników oraz publiczności. 

 

Panie Jakubie, objął Pan rolę przewodniczącego jury w wyjątkowym konkursie piosenki. Co Pana najbardziej poruszyło lub zaskoczyło? 

Przede wszystkim bardzo dziękuję za zaproszenie, ponieważ to, co tu dzisiaj zobaczyłem i usłyszałem niejednokrotnie mnie poruszyło. Nie mówię tego, by uczestnikom było miło, ale całkiem serio. Wasze życiowe sytuacje są tak emocjonalne, ze aż ciężko mi sobie je wyobrazić…. Dlatego, chciałbym wam bardzo pogratulować, że odważyliście się wyjść na scenę, odważyliście się zaśpiewać, odważyliście się pokazać i przede wszystkim „rozebrać z emocji” – niejednokrotnie najtrudniejszych i najbardziej traumatycznych w życiu. Zaskoczyła mnie ta emocjonalna szczerość i poruszyła moje serce, – dlatego jeszcze raz powtarzam: „Wielki brawa dla Was”. 

Jak rozpoczęła się Pana przygoda z muzyką? Zawsze Pan chciał być piosenkarzem? 

Zawsze chciałem grać w piłkę. Muzyka była w moim domu dzięki tacie, który jako muzyk samouk po prostu pchał mnie i brata cały czas do muzyki. Mama jest „niemuzyczna”, wiec jej jest to trudno znieść. Skończyłem szkołę muzyczną, gram na saksofonie…, ale nie wykorzystuje tego w życiu zawodowym, bo nie da się na nim grać i jednocześnie śpiewać . Dlatego należy doceniać opiekunów i bliskich, którzy pokazują różną muzykę. Nie można się obrażać na jakiś gatunek lub nurt muzyczny np. disco polo, reagge, hip – hop itd. Każdą muzykę trzeba poznawać, bo ona nas kształtuje od najmłodszych lat. Trzeba być muzycznie ciekawskim. 

W szkole podstawowej byłem jedynym śpiewającym chłopakiem. Pani od muzyki – pani Renata – zauważyła, że słyszę a nawet śpiewam. Potrzeba kogoś takiego, kto powie: „Chodź i śpiewaj”. Wtedy wolałem pobiegać po korytarzach i kopać piłkę, ale to dzięki niej poszedłem dalej…, Gdy skończyłem szesnaście lat, wybrałem liceum muzyczne. Tam uczyłem się historii muzyki, kształciłem głos, śpiewałem w czterogłosowym chórze i tak się zaczęło… 

Po liceum, nie wiedziałem, co dalej. Poszedłem do pracy w centrum handlowym … i wtedy moja ciocia powiedziała mi o castingu do programu „Bitwa na głosy”. Trafiłem do grupy Warszawiaków, którą kierowała Natalia Kukulska. Odpadliśmy, ale pewnego dnia zadzwoniła do mnie i zapytała, czy chcę nadal śpiewać. Zgodziłem się i tak zacząłem śpiewać w chórkach znanych artystów. W życiu nigdy nie wiemy, kiedy zjawi się ktoś, kto poda nam pomocną dłoń. Potem był „X-Faktor” i kolejni ludzie, których poznałem…, dlatego tak ważne w życiu jest bycie z ludźmi, poznawanie nowych, bo nigdy nie wiemy, kto taką pomocna dłoń do nas wyciągnie i pomoże nam realizować marzenia.  

Zawodowym wokalistą jestem od 12 lat. To znaczy, że to jedyna rzecz, którą robię, za którą jestem bardzo wdzięczny i dumny, że udało mi się z muzyki uczynić sens życia. Źródłem, z którego wypłynąłem był m.in. youtube. Udało mi się dostać do oryginalnych produkcji Disneya, Netflixa i Amazona. Kiedy zaczynałem, nie od razu liczyłem na zyski. W takich sytuacjach musimy pamiętać, aby zainwestować i poczekać… trochę jak z roślinami. Te, o które dbamy, systematycznie podlewamy, urosną i będą cieszyć nasze oczy, jeśli się nie przyłożymy, efekt będzie opłakany. Śpiew jest tym, co wychodzi mi najlepiej. Uwielbiam śpiewać. A kiedy wiem, że daję przyjemność innym, jest to dla mnie najcenniejsze.  

Towarzyszy Panu stres i trema podczas występów?  

Oczywiście, że tak. Chociaż po siedmiu latach nauczyłem się nad tym panować. Zacząłem dostrzegać, że ludzie mnie słuchają, chcą się czegoś dowiedzieć, jak brzmię. Wtedy to napięcie mija…, ale na przykład dziś, kiedy stoję przed wami, muszę uważać na każdy gest i słowo, ten stres się pojawia i jest naturalnym czynnikiem. 

Panie Jakubie, czy wie Pan, co Pana łączy z naszym pierwszym gościem specjalnym Mieczysławem Szcześniakiem? 

Tak. Kacze Opowieści! Miałem przyjemność zaśpiewać czołówkę tak jak on, tylko 20 lat później. Niesamowite doświadczenie 

Wielu z nas przechodzi obecnie trudny okres w życiu? Czy miał Pan też chwile słabości? Jak Pan sobie wtedy radził? 

Artystyczna działalność to wzloty i upadki. To nie tak, ze jesteśmy na scenie, ludzie nas oklaskują i wszystkim się to podoba. Kończy się koncert, schodzimy ze sceny i powoli emocje opadają. Dopada nas codzienność. Sposobem na podtrzymanie entuzjazmu są dla mnie media społecznościowe. Wrzucamy materiały i czekamy do następnego koncertu. Najważniejsze jest, aby utrzymać balans. Dołki oczywiście są, np. wtedy, gdy jedziesz na casting i kolejny raz słyszysz „nie”. Trzeba być odpornym, twardym, dalej próbować, nie poddawać się – tak jak w każdej życiowej sytuacji. Zawsze trzeba mieć cel i do niego dążyć!  

Jakie przesłanie chciałby pan skierować do wszystkich młodych ludzi, również tych, którzy w bardzo młodym wieku pogubili się w życiu.  

Cokolwiek robimy, musimy to robić z pasją – tak jak Wy dzisiaj na scenie. To pierwszy krok w dobrą stronę. Z ogromnym zaangażowaniem i wielką emocjonalnością. Ludzie wokół to czują, doceniają autentyczność i szczerość. Nie można się bać, poddawać. Każdy ma szansę robić to, co chce, nieważne, jakie miał wcześniejsze doświadczenia. Jeśli chcemy zmienić swoje życie, musimy próbować. Każdy ma zawsze szansę. Piosenka zmienia życie, tak jak moje uczyniła w pełni szczęśliwym.  

Na zakończenie.  Pana recepta na dobre życie… 

Uśmiechać się zawsze i do wszystkich…nawet wtedy, kiedy wydaje nam się, ze ktoś tego nie oczekuje…To zmienia nastawienie, emocje drugiego człowieka, czyni świat lepszym i piękniejszym! 

Dziękujemy za tę inspirującą rozmowę, Panie Jakubie. To niezwykle cenne, że artyści tacy jak Pan nie tylko dzielą się swoim talentem na scenie, ale również potrafią dostrzec i wesprzeć potencjał w tych, którzy dopiero szukają swojego głosu – dosłownie i w przenośni. Pana obecność w jury tego konkursu to nie tylko znak uznania dla młodych wykonawców, ale też dowód na to, że muzyka naprawdę potrafi łączyć światy i dawać nadzieję. Życzymy dalszych sukcesów – zarówno artystycznych, jak i tych, które płyną z serca. 

 

 Społeczność Zespołu Szkół Specjalnych w Lubiążu